Madzia i Maksiu

Nareszcie!!! Jedziemy do domku. Podziękowaliśmy ładnie za “gościne” i papa. Tatuś ponoć jakiś surprise dla nas szykuje. No nic wskakuje do mojego boombastycznego fotelika rajdowego i jazda. Fajnie tak z Mamą i Tatą sobie jechać. I jak sie super w bryce śpi :).
W domu nas Tatuś zaskoczył, ładnie posprzątał i jakiś nowe urządzenie w kuchni zainstalował. Ogólnie to nawet ładne sobie moi rodzice mieszkanko urządzili. Nawet się znalazło miejsce dla mnie. Jak narazie to im tylko płaczem albo raczej brakiem płaczu mogę podziękować. Za niedługo będę się mógł do nich uśmiechnąć, ale nie mogę wszystkich moich sekretów tak od razu zdradzać.
Popołudni zjechali się Dziadkowie. Ciesze się. Będe miał z kim na narty jeździć.
Przyszła też Pani położna przekazać moim rodzicom instrukcje obsługi dzidziusia.
Oj jaki to był emocjonujący dzień. Czas się porządnie wyspać, bo od jutra zaczynam życie pełna parą .. to się dopiero rodzice zdziwią :).

Tak wyglądałem w moim foteliku i podczas pierwszej kąpieli w domu